Podlewanie fiołków

Podlewanie każdemu początkującemu fiołkomaniakowi zawsze sprawia problem. Fiołki niestety pod tym względem są bardzo delikatne, źle reagują i na nadmierne podlewanie i na nadmierne przesuszenie.
Dlatego ważne jest podłoże, każdy fiołkomaniak ma swoje sprawdzone, ja używam takiego: 5l ziemi do kaktusów + 5l perlitu + 2-3l wermikulitu + kostka kokosu ( włókna kokosowego ), trzeba też dobrać odpowiedni rozmiar doniczki, powinna być wielkości 1/3 rozetki.
Najbardziej kłopotliwe są młodziutkie sadzonki. Do ich podlewania najlepiej sprawdza się gruszka, taka dla bobasów :) Aby uniknąć zalania młodych sadzonek, przed każdym podlewaniem powinno się podnieść doniczkę, jeśli jest lekka wtedy można podlać młodą sadzonkę. Można też poczekać aż dolne listki zaczną robić się lekko zwiędnięte i dopiero wtedy podlać, po kilku godzinach zwiędnięte listki odzyskają turgor.
Nigdy młodych sadzonek nie wolno podlewać przez stawianie ich na spodek z wodą, ta metoda jest dobra tylko dla dorosłych sadzonek.
Dla dorosłych sadzonek standardów i miniatur najlepszą metodą jest knot. Fiołki uwielbiają stałą wilgoć w podłożu. Do tej metody podłoże powinno być lekkie i dobrze przepuszczalne, próbowałam już kilku mieszanek, ale u mnie sprawdziła się taka: 5l ziemi do kaktusów + 6-8l perlitu + kostka kokosu.
Instrukcja knotowania :)
1.       Przeciągam sznurek przez dziurkę w dnie doniczki

2.       Na dno doniczki sypię styropian

3.       Na styropian sypię trochę ziemi, aby go lekko zakryć i układam sznurek w kształcie kółeczka

4.       Na sznurek sypię trochę ziemi aby go zakryć, teraz pozostaje już tylko posadzić fiołeczka

Ponieważ zawsze używam wilgotnej ziemi, zanim postawię oknotowanego fiołka na kuwetkę z wodą, zawsze czekam aż ziemia lekko przeschnie, przy dużych doniczkach trwa to około 3-5 dni. Po kilku dniach, gdy ziemia jest już trochę przesuszona, podlewam fiołka z góry, tak aby woda zaczęła ściekać dnem i stawiam go na kuwetkę z wodą.
Gdy fiołek wypije już całą wodę z kuwetki, czekam aż podłoże w doniczkach trochę przeschnie i dopiero wtedy kuwetkę napełniam wodą. Dzięki ten metodzie fiołeczki pięknie i szybko rosną, a co najważniejsze obficie kwitną :)